czwartek, 24 kwietnia 2014

rzadko bywam w Pieninach

Dlaczego tak rzadko bywam w Pieninach…? No właśnie,  góry które uważam za fenomen przyrodniczy naszego kraju, odwiedzam średnio raz na dwa lata, czyli stosunkowo rzadko w porównaniu z tym ile one są warte. Takich widoków jakie spotkamy tutaj nie powstydziłyby się góry o wiele wyższe jak choćby Alpy czy Tatry. To małe pasmo, potrafi jednak sprawić mnóstwo przyjemności i fantastycznych doznań, bez względu na to jaki rodzaj aktywności fizycznej tutaj wybierzesz. Masz do wyboru piękne wierzchołki Trzech Koron, Sokolicę, lub najwyższą Wysoką, skąd rozpościerają się doskonałe widoki na najwyższe góry Polski, czyli Tatry. Jeśli nie posiadasz ambicji zdobywcy szczytów, masz szansę zaliczyć jeden z najpiękniejszych widokowych szlaków Polski, czyli spokojną, relaksującą wędrówkę niebieskim szlakiem po Pieninach Małych jak i Właściwych. Jeśli jesteś amatorem szlaków rzecznych, spłyniesz niesamowitą trasą, wodami Dunajca podziwiając najpiękniejszy kanion w Polsce. Zimową porą natomiast, skorzystać możesz  z oferty szukam noclegu, której początek znajduje się na Palenicy. Wyjedziesz na sam szczyt kolejką krzesełkową ulokowaną w bardzo widokowym miejscu. Niewątpliwą atrakcją są wąwozy :Szopczański oraz Homole ukazujące niesamowitość tego polskiego cudu przyrody. Są to oczywiście nie jedyne atrakcje turystyczne tego miejsca, jednak sądzę że należą do podstawowych punktów programu dla turystów po raz pierwszy spędzających czas w tych górach. Doskonałe oferty noclegowe, znajdują się przede wszystkim w dwóch większych miejscowościach regionu, czyli w Krościenku nad Dunajcem oraz w Szczawnicy. Dodatkowo warto wziąć pod uwagę alternatywę w postaci dwóch niedużych wiosek znajdujących się na południe od Szczawnicy – to jest Szlachtowej oraz Jaworek. Nocleg zarezerwowałem  w Szczawnicy, w domu agroturystycznym znajdującym się na prawym brzegu Grajcarka – niewielkiej górskiej rzeczki, która malowniczo wcisnęła się w sam środek miasteczka.